czwartek, 4 września 2014

.003.

     I znów - leniwy, wakacyjny dzień. Wybrałam nowe oprawki okularów (gdyż okazało się, że znowu zwiększyła się moja krecia wada do około -5,5 dioptrii, yay), zaliczyłam z A. kolejną rundkę po Ikei... Zaczynam przestawać pamiętać, co jeszcze mam do kupienia i spakowania.

Bilans:

97 kcal - kubek budyniu z dodatkiem błonnika
4 kcal - guma do żucia
130 kcal - venti cappuccino z bezcukrowym syropem orzechowym <3
140 kcal - małe lody w Ikei (liczę jak te z McDonald's)
182 kcal - serek wiejski
200 kcal - bułka
500 kcal - ciasto drożdżowe z kruszonką
= 1253/600 kcal

Waga: 58,7 kg

Słabo, ale nie mam zamiaru się poddawać. Zawsze to lepiej niż całodzienne objadanie się, jak do tej pory. Plus moje zapotrzebowanie to 1600 kcal, więc dalej jest mały minus. Zobaczymy, co będzie jutro na wadze.

6 komentarzy:

  1. Taki dzień na pewno nie wpłynie na Twoją wagę jakoś znacząco. Najważniejsze, że nie zjadłaś więcej, aniżeli Twój organizm potrzebuje, także nie załamuj się. Głowa do góry i bierz pełną parą kolejny, być może jeszcze lepszy dzień. Ściskam mocno.

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo dobrze, czasami potrzebujemy takich dni, tymbardziej, że się na to wszystko nie rzuciłaś tylko kontrolowałaś. Masz wspaniałe nastawienie, dziś się nie udało, ale jutro będzie lepsze. Genialne, wielu z Nas nam tego brakuje. Oby trwało cały czas! Trzymam kciuki:*

    OdpowiedzUsuń
  3. Może to lepiej, że masz wyższe bilanse.. Może dzięki temu nie będziesz miała napadów i takich efektów jojo? Ja już sama nie wiem co mam robić.. Chciałabym schudnąć zdrowo, ale 1kg na 1 tyg mnie nie satysfakcjonuje i od razu się poddaję.. Z drugiej strony nie potrafię jeść normalnie, 3000 kcal albo 300. Brak szarości :(
    Czyli z A jesteście teraz oficjalni? Czy przyjaciele? :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Śliczny bilans kochana <3 ale gumy nie licz! :D Od niej nie przytyjesz. Ja mam jutro cheat day i potrzebuję go, bo mój metabolizm stanął. Ale dzięki temu łatwiej mi się trzyma dietę w ciągu tygodnia. U mnie ok tylko zabiegana jestem ;* Buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  5. OOh ciasto, zjadłabym z taką kruszonką ^_^
    ... po długim czasie znów natknęłam się na Twojego bloga :) (tak dla przypomnienia blogowałam kiedyś jako Róża, miałam blog misja-chuda. Ale już dawno to rzuciłam, bo zaczęłam sobie przez tą całą ideologię pro-any rujnować sobie zdrowie i życie. Teraz jestem bardziej fit, i założyłam bloga :) jak chcesz to wpadaj. www.szalona-kobieta.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń