czwartek, 24 października 2013

.002.

And I've been facing this alone for much too long
I feel like no one ever told the truth to me
About growing up and what a struggle it would be
In my tangled state of mind
I've been looking back to find where I went wrong
~ Queenowie dobrzy na wszystko

     Dzisiaj nie wiem, czy w ogóle się położę, więc post będzie maksymalnie krótki, bo może właśnie uciekają mi minuty snu ;p
     Primo - dziś z podjadaniem nie wyszło - stres pt. nie zdążę tego wszystkiego ogarnąć wygrał. Do poprawki. Za to na wadze kilogram mniej (55,4 kg).
     Secundo - odkryłam, że americano z bezcukrowym syropem i na chudym mleku jest niskokaloryczne i smaczne. Polecam.
     Tertio - pierwszy raz dzisiaj zmierzyłam się z łukiem na placu manewrowym. I nawet mój szczędzący pochwał instruktor był bardzo zaskoczony, jak dobrze mi idzie. J. mistrzem kierownicy. Niemożliwe staje się możliwe. ;p Niestety, w mieście nie jest już tak wesoło, o co jestem na siebie ciągle zła. Niby wiem, ze mam jeszcze ponad 20 godzin na ogarnięcie tego, ale nie lubię sobie z czymś nie radzić.
     Quatro - zauważam, że momentalnie z dietą włącza mi się jakaś taka większa ogarniętość. Fajne uczucie. Tak jakby wszystko się porządkowało (oczywiście to tylko wrażenie, masakra jak była tak jest).

70 kcal - cappuccino z proszku (bufetowe, bleh)
45 kcal - duże /wspomniane/ americano
20 kcal - 4x guma do żucia
360 kcal - 2x budyń (szybki i zapychający; chyba już wiem na czym przeżyję studia)
200 kcal - płatki :( (chociaż w sumie u mnie przeważnie było podjadanie = napad, więc jest progres)
= 695 kcal


3 komentarze:

  1. Ojej, kładź się bo padniesz! Ja też już przytulam głowę do poduszki zaraz. Weekend nam się należy :)) Bilans bardzo dobry, u niektórych napady się kończą na 1000 kcal albo więcej ;** Super z tym samochodem! Zazdroszczę i trzymam kciuki! Jeszcze tylko piątek ;* Damy radę :))

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękny bilans! I kilogram mniej - gratuluję! :)
    Nigdy nie chciałabym już powrócić na plac manewrowy! Cieszę się, że to już za mną :)
    Też czuję, że gdy dieta idzie dobrze to wszystko idzie dobrze i jest tak jak powinno być.
    Trzymaj się!

    OdpowiedzUsuń
  3. Bilans masz naprawdę super, chociaż szczerze wywaliłabym z niego cappuccino ;)
    Powodzenia Kochana ! <3

    OdpowiedzUsuń