poniedziałek, 28 października 2013

.006. dziewczynka z marzeniami, która powinna dorosnąć

But the tigers come at night
With their voices soft as thunder
As they tear your hope apart
And they turn your dream to shame

     Mam jakiegoś strasznego doła. Nic mi ostatnio nie wychodzi, na żadnym polu. W szkole spieprzyłam sobie oceny z 3 przedmiotów - angielskiego (chociaż to mam nadzieję nadrobić), biologii i matmy (tego już prawdopodobnie poprawić nie zdołam). A mogłam - mogłam się bardziej starać, więcej uczyć, lepiej organizować czas. Głupia, leniwa ja. Jestem tak wściekła na siebie, że aż trudno mi to wyrazić. Pora zacząć NAPRAWDĘ od siebie wymagać. To wszystko zmierza w bardzo złym kierunku, a ja kompletnie nie czuję się na siłach, aby nadać temu inny tor, bo tak przygnębiona jestem tym, co już się dzieje. Looooser.
     Waga - 55,2 kg. Stoi. Krowa jedna.
     O emocjach pt. instant hug needed lepiej chyba nie wspominać. Zamknąć się w skorupie, przetrwać tak studniówkę, maturę, wakacje i liczyć, że studia coś zmienią. A jeśli nie? Znam osoby, które tego doświadczają. I cholernie się boję, że mnie też to czeka. A zresztą, ja wiem, że mnie to czeka.
K by mi pewnie powiedziała, że przesadzam i mam dać spokój, bo jestem ładna, a przynajmniej przeciętna. No cóż. Jest moją przyjaciółką. Taka jej rola. Tylko problem jest w tym, że to jest jedno wielkie kłamstwo. Wiem o tym z zasłyszanych przypadkiem rozmów, trochę za głośno wyszeptanych opinii. Nie, nie należę do przeciętnych. Zaniżam tę średnią.

50 kcal - kawa
10 kcal - guma do żucia x2
10 kcal - cukierek
100 kcal - racuchy (tyle, ile zjadłam przy gotowaniu dla rodziny, notabene dobre mi wyszły)
180 kcal - budyń
190 kcal - warzywa na patelnię
= 540 kcal


6 komentarzy:

  1. Dasz radę. Ogarniesz oceny ładnie, schudniesz i uwierzysz, że wcale nie zaniżasz średniej! Tak będzie, mówię Ci! ; *

    OdpowiedzUsuń
  2. Wiem, że łatwo mówić, ale jakoś musimy sobie radzić. Musimy codziennie wstawać, patrzeć na twarze na które nie chcemy patrzeć i słuchać kazań, których nie chcemy słuchać. Musimy, bo nikt nie przeżyje za nas życia. Niestety.
    Ale wierzę w Ciebie, na prawdę. Osiągniesz to, tylko uwierz w to, że możesz.

    OdpowiedzUsuń
  3. dzisiaj na polskim nauczyciel wygłosił u mnie cudowne kazanie na temat brania spraw w swoje ręce, nauki jako pasji, potrzeby zmian i pracy nad sobą - najpierw poczułam na prawdę głupia, później dostałam kopa motywacji. chcę wiedzieć więcej! chcę się starać!
    chciałabym ci przekazać dokładnie to, co powiedział, ale nie potrafię. powiem więc, keep on trying! pewnego dnia poczujesz satysfakcję, sprawy się ułożą, oceny będą zadowalające.
    przynajmniej masz dobry bilans ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jesteś jedną z najbardziej pracowitych dziewczyn, których blogi czytam, a więc nie zadręczaj się tak! Każdemu czasem nie wychodzi, tak już zwyczajnie jest.
    Trzymaj się i nie poddawaj!

    OdpowiedzUsuń
  5. Wiem, że to może oklepane, ale na twoim miejscu zacisnęłabym zęby i robiła swoje - pokazała wszystkim, że jeśli się chce, to można wszystko, bez względu na ich komentarze i demotywujące uwagi.
    Nawet nie wiesz, jak dobrze cię rozumiem, jeśli chodzi o naukę i oceny. Zależą one tylko od nas, ale czasami, sama przyznasz, tematy są tak żenująco nudne, że nikomu nie chciałoby się ruszyć tyłka do pracy. Ja ci przebaczam :D
    Bilans masz bardzo mały, uważaj tylko, żeby nie odbiło się to na zdrowiu, hm? Nie ma co ryzykować...
    Wysyłam ci całą motywację i energię, jaką mam. Oby teraz było tylko lepiej i trzymam za to kciuki :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam niestety dokładnie to samo jeśli chodzi o naukę.. tyle, że na szczęście jeszcze nie klaa maturalna. Ale i tak od wszystkich tylko słyszę, że jestem leniem, że to moja wina. Nikt kurwa nie rozumie..
    55 to na prawdę świetna waga! Przy jakim wzroście? No i bilans! Gratuluje :)

    OdpowiedzUsuń