wtorek, 12 listopada 2013

.021.

     54 kg. No, spodziewałam się tego, więc nie jestem zaskoczona ani zła. Odrobię. Przemyślałam plan i uznałam, że 250 kcal idiotycznie mało, a ja przecież chcę zmienić swoje nawyki, a nie się głodzić. Łatwiej "psychicznie" będzie mi nie zmieniać puli kalorii, ale po prostu w ten i następny piątek zrobić sobie głodówkę (chyba że tego dnia zobaczę na wadze 53,1 kg - czyli tyle, ile powinno być bez napadu) - i tak tego dnia wracam z korków o 21, więc jem coś na szybko i padam spać.
     Dzisiaj chłopak K (przyjaciółki), a mój bardzo dobry kolega, rano podszedł do mnie od tyłu w szkole i z zaskoczenia poderwał w powietrze (nie wiem czemu, ale ten typ tak chyba ma, że wywija dziewczynami jako żarcik xd). Po moim "heeeeejjjjj" rozległo się "ej, ale ty jesteś lekka, ile ty właściwie ważysz?". Oczywiście wiem, że to tylko dlatego że K jest wyższa o 10 cm, więc może jest kilka kg cięższa (choć nadal dużo chudsza), ale nie zmienia to faktu, że promieniałam następne pół dnia. I obiecałam sobie, że już zawsze tak będzie. I że kiedy będzie mi składał życzenia osiemnastkowe (i pewnie znowu zrobi coś w tym stylu xd) będzie zaskoczony jeszcze bardziej.

5 kcal - guma do żucia
150 kcal - zupa krem z brokułów
155 kcal - zupa krem z pomidorów
90 kcal - jabłko z cynamonem
180 kcal - serek wiejski
15 kcal - len mielony
= 595 kcal
Podoba mi się ten dzisiejszy bilans ^^

Edit: Brat zrobił ciastka. Z CYNAMONEM. Kurwa. Żal mi siebie. Nie mam już do siebie siły...



PS Część z Was ma "systemowo" włączone weryfikacje obrazkowe komentarzy. Chyba nie minę się z prawdą mówiąc, że to w sumie niewiele daje jeśli chodzi o kontrolowanie kto co pisze, a utrudnia komentowanie np. z telefonu. Ustrojstwo można wyłączyć w ustawieniach bloga bodajże. Polecam ;p

11 komentarzy:

  1. Jaki bilans cudowny *3* Do osiemnastki na pewno będzie 4 z przodu ^.^ Gratuluję spadku wagi !

    OdpowiedzUsuń
  2. będzie zaskoczony, na pewno! kiedy masz urodziny (jeśli oczywiście mogę spytać)? i co to za krem z brokułów, domowej roboty? kocham brokuły, a przydadzą mi się jakieś fajne przepisy na zielone warzywa na koniec baletnicy, więc będzie super, jeśli się podzielisz :)

    OdpowiedzUsuń
  3. ooo taki komplement to najlepsze co mogło ci się wydarzyc ;)))

    http://mysli-niezrozumiane.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudny bilans! Jesteś mega silna! Wagą się nie przejmuj, ona nie wiele znaczy :p Potem się ruszy. Na razie najważniejsze jest to co widać i czuć. Super sobie radzisz kochana!

    OdpowiedzUsuń
  5. Bilans idealny! A jak się zepniesz, to do sylwestra będzie upragnione 42/40. A to z chłopakiem było słodkie. Mnie nigdy by nie unieśli o.o
    Pozdrawiam. Trzymaj się ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie dziwię Ci się, że tak się ucieszyłaś. To niesamowite uczucie gdy ktoś mówi Ci, że jesteś taka leciutka. Wtedy możesz się poczuć jak piórko, taka bezbronna i kobieca ;-) Ty bardziej jak coś takiego powie Ci mężczyzna, choć ponoć, my kobiety odchudzamy się dla innych kobiet, żeby im pokazać ;-D

    OdpowiedzUsuń
  7. Ale śliczny bilans! I to same pyszności - brokuły, pomidory, jabłko... Naprawdę jest czego gratulować! A komplement w pełni zasłużony - cieszę się, że temu koledze udało się sprawić Ci radość na jakąś część dnia. :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Kurde. Coś nie tak z moim kontem, bo nie dodają CI się moje komentarze... Coś dziwnie kaloryczne te kremy zabielałaś je czymś ?
    Wydaje mi się też, że nie powinnaś tak karać się za napad. Był, trudno. Nie zmieniasz puli, nie robisz głodówek, tylko pilnujesz by nie było następnego!
    Ważysz bardzo maluteńko, na pewno jesteś szczuplejsza od przyjaciółki, tylko Ty widzisz to inaczej...
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli po prostu duuże porcje :P Ja jednak zostaję przy dodawaniu kostek - z solą ziołową co prawda smakują tak samo, ale ta maleńka kostka tłuszczu niesamowicie zmienia konsystencje (smak? odczucia przy jedzeniu?) Nie wiem jak to nazwać ale równie gęsta zupa bez kostki jest dużo mniej "kremowa" niż ta z kostką :)
      Ja zawsze zupę z 450g brokuła dzielę na dwa dni stąd moje zdziwienie

      Usuń
  9. Anoo... trzeba przetrwać. Masz pomysł na jadłospis 900 kcal? Bo ja już całkiem nie wiem co XD

    http://nigdy-nie-patrz-za-siebie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. właśnie znalazłam twojego bloga, będę tu częściej zaglądać:)
    życzę powodzenia i dużo siły :)

    OdpowiedzUsuń