piątek, 15 listopada 2013

.decyzja.

     Dostałam dzisiaj 52% z chemii. Jestem załamana. Spodziewałam się tego, ale otrzymanie do ręki testu z bzdurnymi błędami (a.k.a. brak skupienia) dało mi do myślenia.
     Za mało śpię. Za mało się uczę. Za dużo przesiaduję w internecie.
Odkąd zaczęłam codziennie aktualizować bloga, jedzenie (i blog) jakby zawładnęły moim życiem. Ciągle o nich myślę, ciągle tu wchodzę. Cztery razy dziennie staję na wadze.
I choć kocham efekty - cena jest za duża.
     Nie poddaję się. O nie. Ale bardzo ograniczam internet i na poważnie siadam do nauki. Będę aktualizować bloga co piątek (po korkach z biologii, kiedy i tak nie jestem w stanie "mentalnie" nic zrobić) i pisać pokrótce o tym, jak u mnie. Oczywiście nie przestanę Was odwiedzać, choć przyznaję, że będę robić to rzadziej.
     Bywa. Mam maturę do zdania i życie do przeżycia.
Nie mogę podjąć niewłaściwych decyzji.
Nie daję sobie prawa do porażki.

16 komentarzy:

  1. Eh, no dobrze. W sumie masz rację i dobrze, że to zauważyłaś i postanowiłaś to ogarnąć.

    Powodzenia ; ***

    http://weird-flux.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja też tak mam. Za mało śpię, za mało się uczę. Jedzenie i blog opanowały mój umysł dawno temu. Ale staram się to zrównoważyć. I jakoś mi tam wychodzi...przynajmniej wiem że daję z siebie wszystko. Trzymaj się!

    OdpowiedzUsuń
  3. Trochę szkoda.. ale myślę, że to baardzo mądra decyzja. Trzymaj się, powodzenia z dietą i w szkole! ;) Do następnego piątku.

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo dobra decyzja, trzymam za Ciebie kciuki!
    :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Dasz radę! Trzymam kciuki. Ja sama zresztą też powinnam się wziąć do nauki ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ostatnio też dochodzę do takich wniosków. Bardzo się boję, zdałam sobie sprawę, że ja zamiast się uczyć to ciągle siedze na blogu albo przeglądam kolejne nowinki o odchudzaniu.
    Dzięki, że mi o tym przypomniałaś :) I życzę Tobie i isobie powodzenia !!

    OdpowiedzUsuń
  7. będzie mi brakowało twoich codziennych wpisów, ale rozumiem cię i podziwiam! motywujesz pod tyloma względami. trzymaj się, dajesz z tą chemią!

    ana-tramp.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie poddawaj się i powodzenia ;*

    OdpowiedzUsuń
  9. Hej kochana :c Nie przejmuj się zbytnio tą chemią, ja wiem, że dasz radę! Jesteś tak ambitną i skrupulatną osobą, że komu miałoby się udać jak nie Tobie? Jestem obok i w Ciebie wierzę ;*

    Pytałaś o moje SGD. Początkowo dziwnie było mi się przestawić na tak małe ilości jedzenia bo uprzednio jadłam max 500-600 kcal. Ale po tygodniu, upływie max półtora tygodnia skurczył mi się żołądek i bez problemu dawałam radę. Nie odniosłam żadnych zmian w wynikach w nauce, bo jest ona dla mnie tak ważna, że nie zwracałam uwagi na występujące co jakiś czas lekkie zawroty głowy...ale stwierdziłam, że czego nie robi się by ładnie wyglądać c: Gdy naprawdę nie miałam siły wypijałam dużą czarną rozpuszczalną kawę bądź wapno, które dawały mi energii, w ostateczności była to cola zero, ale raczej jako coś słodkiego. Ufam, że dasz radę. Gdybyś miała jakies pytania pisz ;***

    OdpowiedzUsuń
  10. Świetny wybór! Są ważniejsze rzeczy od diety :) Tylko się nie poddawaj!

    OdpowiedzUsuń
  11. Szkoda, że będziesz rzadziej pisać, lubiłam do ciebie zaglądać, ale decyzja tak czy owak słuszna :( Powodzenia

    OdpowiedzUsuń
  12. Dasz radę ja po to wracam na bloga, żeby kontrolować się bardziej. Powodzenia i dodaję!

    OdpowiedzUsuń
  13. Dasz radę trzymam kciuki, dodaję także ,.:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ucz się, nie czuj się uzależniona od Nas i od bloga. Zajmij się sobą, zrób przerwę i daj z siebie wszystko, ale w szkole. Powodzenia ;3

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie chce się wymądrzać, bo nie jestem żadnym ekspertem, ale jedząc 500kcal dziennie nie będziesz miała siły na to, żeby normalnie funkcjonować, przy czym jeszcze znaleźć odpowiednią ilość siły na to, by SKUPIĆ się na nauce. Jedyne do czego możesz tym doprowadzić to poważne problemy chorobowe, które, niestety, kiedy się opamiętasz, będzie bardzo trudno zwalczyć. 40 kg przy twoim wzroście to jest już duża niedowaga. A patrząc na zdjęcie na miniaturce, to piękna z ciebie dziewczyna! Musisz tylko w to uwierzyć.
    Ola

    OdpowiedzUsuń
  16. Super, że podjęłaś taką decyzję :) Są w życiu rzeczy ważniejsze niż waga i trzeba o tym pamiętać. Poza tym podziwiam za ambicje, zresztą masz szczęście, wiesz, czego w życiu chcesz i robisz wszystko, żeby to osiągnąć. Ja jeszcze tego nie odkryłam, więc pozostaje mi dieta :P Pozdrawiam. Myślę, że nie będziesz miała nic przeciwko, żeby wrzucić Cię do linków :p

    OdpowiedzUsuń